Przedwczoraj wieczorem (we czwartek), znowu, wybraliśmy się na spacer. Tym razem postanowiliśmy już nie angażować się politycznie, a po prostu pójść na lody. Na ulicy Dunawskiej spotkaliśmy dobrze nam znanego młodego akordeonistę. Poznaliśmy go w zeszłym roku, wtedy dopiero uczył się grać, całe lato grał tylko trzy melodie. Jak nam powiedział ćwiczył całą zimę, pod okiem wujka, który grywa po weselach. Chłopak jest szalenie sympatyczny i pracowity. Chodzi do szkoły, a popołudniu gra na ulicy. Lubi lody czekoladowe.
PS: na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć dwóch akordeonistów: ten po lewej, trochę starszy grywa na akordeonie guzikowym, ten po prawej, młodszy na klawiszowym.
Откривени идентитет. Следећи пут ћу понети хармонику, па да буде симетрија ;)
OdpowiedzUsuń