Teksty bez polotu, z kiepską polszczyzną, okraszone zdjęciami autorskimi.

Zapraszam na nowy

Zapraszam na nowy adres bloga: sojka.ptica.rs

Преведи Przetłumacz

środa, 31 października 2012

Dzika Róża

Gdzie: Serbia
W Warszawie padał śnieg, u nas deszcz. Ochłodziło się, słońce gdzieś za chmurami, raz na jakiś czas nieśmiało wygląda. Deszcz i chmury to ta cecha jesieni, której nie lubię. Na szczęście jeszcze do soboty było całkiem przyjemnie i ciepło.
 

sobota, 27 października 2012

Ajwar kontra Pindżur

Gdzie: Koceljevo, Serbia
Zabieram się do teko tekstu jak pies do jeża. Ајвар i пиндџур stoją w słoiczkach już od ponad 3 tygodni. Mam jednak kilka wymówek. Brak natchnienia. Kiepskie zdjęcia, które po raz setny musiałam przepuścić przez program do obróbki by jakoś tam wyglądały. Zdarzyło się kilka zleceń na tłumaczenia, jedne płatne inne nie - tzw. po znajomości. Pogoda słoneczna i ciepła w ciągu dnia zachęca do spędzania czasu poza domem czyt. z dala od komputera. A zimne wieczory zachęcają do zakopania się w ciepłych kocach, oglądania filmów, picia grzanego wina, domowej roboty zresztą.

Z lewej strony Pan Ajwar, z prawej Pan Pindżur

Po pierwsze muszę coś wyznać: Lubię ajwar ale pindżur jest dla mnie o niebo lepszy! No tak wszyscy pewnie słyszeli o ajwarze, a mało kto o pindżurze, różnica jest w produkcji minimalna, ale w smaku.... mmm

Pieczone papryki i dżezwa

Gdzie: Serbia

Dziś pojawi się wpis o ajwarze :)


niedziela, 21 października 2012

Zielonno czy betonno?

Gdzie: Nowy Sad, Serbia
Nowy Sady cierpi. 
Cierpi okrutnie na brak zielonych przestrzeni, parków, skwerów. Jest trochę takim miastem cegły i betony. Cóż z tego, że strefa dla pieszych ładnie odnowiona, pomalowana, a w mieście co i rusz pojawia się budynek ze szkła i stali jak nikt nie wpadnie na pomysł zasadzenia krzaczka czy trzech drzew. 
W przestrzeni miejskiej mamy parki: дунавски (czyt. dunawski) - to chyba najbardziej popularny, a zarazem najlepiej utrzymany park. Znajduje się w samym centrum miasta, w pobliżu strefy dla pieszych. W parku znajduje się oczko wodne, a na nim wyspa, na której swój domek maja dwa łabędzie -Isa i Bisa, kaczki i żółwie. W parku znajduje się kilka pomników serbskich pisarzy, poetów.


niedziela, 14 października 2012

Leniwa niedziela

Gdzie: Serbia
Dzisiejszy dzień
Taki strasznie pochmurny
Bez kawy się nie obędzie.
Ajvar gotowy
Pindżur gotowy
Natchnienia do bloga brak.

Kawa Златно звоно - złoty dzwon



piątek, 12 października 2012

Babie lato

Gdzie: 206, Koceljevo, Serbia
Dziś mieliśmy михољдан (dość rzadko spotykana slawa) - dzień świętego Киријака Отшелника czyli św. Cyriaka Pustelnika. Według wierzeń ludowych dopiero od 12 października rozpoczyna się jesień. Sądząc po pogodzie za oknem ( a właśnie dziś popołudniu padało i zrobiło się chłodno) stwierdzam oficjalnie: tak od dziś mamy jesień. Temperatura w ciągu dnia 13-15 stopni.


czwartek, 11 października 2012

Stare zawody

Gdzie: Tešnjar, Valjevo, Serbia
Za co tak lubię Valjevo? Ano za te wszystkie małe pracownie rzemieślnicze, małe ślady przeszłości, które w większości znajdują się w starej części miasta. 
Spacerując Тешњарем (czyt. Teszńarem), a dokładniej ulicą Birczaninową (Бирчанинова улица), za każdym razem zachwycam się tym, że dalej istnieją, są otwarte, mogę tam wejść i kupić naturalne produkty wytwarzane tradycyjnymi metodami. Tego już prawie nigdzie nie ma. Ewentualnie na wszelkiej maści festiwalach. Jednak, co innego okolicznościowy etno festiwal, na którym na jego potrzeby ktoś ubierze się w strój ludowy, opowie o produkcji miodu czy pieczeniu prawdziwego chleba. Tutaj są to zwykłe sklepiki. 
Nie wiem czemu, ale nigdy wcześniej nie zauważyłam tego sklepu z makaronami i korami. Bardzo niepozorny, skromny i jakże szalenie niedzisiejszy! Wejść do sklepu kupić makaron na wagę od pani, która ten makaron sama zrobiła, tak jak kiedyś babcie i mamy, gdy jeszcze nie żyło się tak szybko.

A tuż obok Воскар (czyt. woskar) czyli produkcja świec...
Kore na gibanicę i pitę 200 din za kg = 7,14 zł Makarony i ciasto na lasagne 400din za kg




PS: Czy ktoś wie czy jest jakaś polska nazwa na zawód dla osoby produkującej makarony, świece czy też farbującej wełnę ?
PS2: moją uwagę przykuła również szyba w tym sklepie - identyczna z tą którą od lat mamy w domu w Warszawie.


środa, 3 października 2012

Niewdzieczny temat - Parada

Mam nadzieję, że nikogo tym tekstem nie urażę. W następnym poście wracamy do starego dobrego stylu bloga - będzie ajvar, będą zdjęcia. Jutro wybieramy się za granicę z BiH na kawę oraz do miasta Шабац.

Strategicznym wydarzeniem na poziomie niemalże państwowym jest aktualnie Belgrade Pride Parade. Dwa dni po wprowadzeniu 20% podatku od towarów i usług, szczerze mało kogo, poza mieszkającymi w BG, rozpolitykowanymi przeciwnikami i organizatorami Parady, sama parada obchodzi. Tylko naiwny może wierzyć, że Parada ma coś wspólnego z prawami mniejszości seksualnych. Nie ma. Nie w Serbii, nie teraz.
Atmosfera jest jaka jest, nie tylko z powodu niechęci "miasta", tych strasznych zatwardziałych Serbów homofobów, ale i negatywnej kampanii którą prowadzą organizatorzy. Widać, że ktoś z boku podżega obie strony do nienawiści.
Tak sobie rozmawiałam ze znajomymi, którzy homoseksualistów ani nie kochają, ani nienawidzą. stwierdziliśmy, że przedstawiciele mniejszości seksualnych powinni sami bez belgradzkich LGBT organizacji, zorganizować spacer w jakimś mniejszym mieście Valjevo, Kraljevo? Zorganizować koncert, rozpalić grilla. Wyszła by z tego mila miejska impreza, gdzie bez Belgradzkiej spinki i polityki wyszło by to normalnie i naturalnie. A chyba o to wszystkim chodzi. A może nie? Przeczytałam żądania Parady w stosunku do władz i nadal nie bardzo rozumiem, czym organizatorzy różnią się od innych obywateli, czemu żądają odrębnych praw. Nie wiem czym agresja i groźby w stosunku do osób LGBT różni się od agresji w stosunku do kobiet, dzieci, nastolatków w szkole czy na ulicy...
Ostatnio naczytałam się blogów prowadzonych przez wolontariuszy EVS (żeby nie było popieram ideę wolontariatu europejskiego jako sposobu na rozwój osobisty itp), którzy w ciągu ostatniego roku pojawili się na Bałkanach, w tym w Serbii. Blogi naszpikowane stereotypami, że hej, pisane z perspektywy osoby która uważa się za lepszą, z ogromnymi brakami w wiedzy o regionie. Aż ciężko było czytać. Jeden chłopak poczuł misję szerzenia tolerancji w Serbii bo to taki nietolerancyjny kraj, miał organizować spotkania poszerzające horyzonty mieszkańcom... no właśnie Belgradu. Bo poza BG to Serbii nie ma. Kiedy wreszcie skończy się ta stereotypizacja Serbii? Szczerze nie spotkałam się z rażącymi przykładami dyskryminacji mniejszości narodowych czy seksualnych w Serbii. Śmiem twierdzić, że częściej spotkałam się z przykładami dyskryminacji samych Serbów. Np. na państwowym uniwersytecie w NS nie chciano przyjąć formularza wypełnionego cyrylicą, kazano wypełnić łacinką.
Zawsze znajdą się agresywni idioci, o których napiszą gazety. A czy piszą o tych pozytywnych przykładach? Raczej nie.  

Podsumowując telenowelę pt. BelgradePP w skrócie, bo to już naprawdę wygląda jak telenowela:
- Žarko Obradović minister oświaty, nie ma nic przeciwko organizowaniu parady.
- Nevena Petrušić komisarz ds. równości walczy o pozytywny wydźwięk parady jako walki o prawa człowieka
- W Samych szeregach LGBT nie ma pełnej zgody na paradę, wyłamała się grupa ludzi, którzy wzywają do bojkotu parady.
-Organizatorzy oczekują, że w paradzie weźmie udział ok 30. posłów
-Pani Hillary Clinton miała być, ale jednak nie przyjedzie
-Ministerstwo spraw wewnętrznych - policja podtrzymują, że parada może się odbyć.
-Stowarzyszenie weteranów wojennych rezygnuje z uczestniczenia w paradzie - by uniknąć możliwych prowokacji i wykorzystania weteranów w celach politycznych.
-UE nie wymaga od Serbii wydania pozwolenia na zorganizowanie parady, ale... na pewno by to pomogło.
-Ivica Dačić nie mówi nie. Uważa, że parada to sprawa bezpieczeństwa nie tylko uczestników, ale i mieszkańców miasta niezaangażowanych w paradę, a nie obrony praw człowieka.
-Patriarcha Irinej żąda odwołania parady.
-Jak wynika z badań opinii publicznej [próba 1200 osób! uwielbiam takie ankiety!] większość społeczeństwa jest przeciwna paradzie 70%, część popiera jeśli są spełnione warunki bezpieczeństwa 17%, 8% uważa, że powinna odbyć się za wszelką cenę. 5% nie ma zdania na ten temat.
-Jedne partie są za, inne przeciw.
- (...)
-Ostatecznie Premier i szef policji odwołuje wszelkie wydarzenia masowe zaplanowane na 6 października, łącznie z meczami piłkarskimi i z Paradą na czele. A "kontrowersyjną"(dla mnie kontrowersyjna nie jest, ot nowoczesna wizja scen z Nowego Testamentu, jedna z wielu) wystawę zdjęć Ecce Homo autorstwa Elisabeth Ohlson Wallin chroni aktualnie 2000 policjantów :)
-Co powie premier jutro? Jaka będzie reakcja organizatorów?

To mnie już nie interesuje jak śpiewa Краљ Чачка: Oдлазим на село... да да да - Odchodzę na wieś ;)




PS: Tak jeszcze dodam, że od 2009 roku obowiązuje w Serbii Ustawa o zwalczaniu dyskryminacji.
Prawo zabrania dyskryminacji z jakichkolwiek powodów, w szczególności z powodu rasy, płci, narodowości, pochodzenia społecznego, urodzenia, wyznania, orientacji seksualnej i stanu zdrowia.

wtorek, 2 października 2012

Jeśli pljeskavica to tylko u Breny

Gdzie: 96 Bulevar oslobođenja, Nowy Sad 21000, Serbia
Nowy Sad już za nami. Moje 4 lata, jego 11. Nie mówimy żegnaj, a do zobaczenia - Видимо се! Kto wie czy niebawem tam nie wrócimy? Ruszyliśmy trochę bardziej na południe, tymczasowo. Następna stacja? Kto to wie. 
W piątek mieszkanie było już praktycznie puste, ostatnia partia rzeczy miała ruszyć z nami w sobotę. Cóż nam pozostało jak wybrać się na "ostatnie" piwo w Nowym Sadzie. Nie robiliśmy imprezy pożegnalnej, nie chcieliśmy nadawać przeprowadzce dramatycznego i smutnego tonu. 
Wybraliśmy się, jak nigdy tylko we dwoje, do Cafe Pero na dobry koncert, dobre piwo z małego browaru. Cafe Pero to miejsce w tym sezonie letnim wyjątkowo oblegane i nie ma się co dziwić. Już po raz trzeci zmienili lokal. Moim zdaniem poprzednie były dużo lepsze i przyjemniejsze. Ten nowy ma tylko jeden plus - miły, częściowo zielony  ogródek letni w samym centrum miasta. Jeśli chodzi o muzykę, to do Pera można iść w ciemno, jazz, rock, blues wszystko ze smakiem i klimatem. Oczywiście na żywo. Można tam wypić bardzo dobre, jak na serbskie warunki*, Зајечарско piwo. Co ciekawe piwo z małego browaru jest najtańsze ze wszystkich dostępnych w kawiarniach i barach. 100 dinarów czyli ok. 3,5 zł. 
*niech mi nikt nie wspomina o "fantastycznym" piwie Lav czy też Jelen - Katastrofa.
  
Po koncercie nie pozostało nic innego jak zjeść w środku nocy pljeskavicę. Ale nie byle jaką i nie byle gdzie. W Nowym Sadzie na pierwszym miejscu jest Brena a potem długo, długo nic. Właśnie tam zjedliśmy najlepszą pljeskavicę ever. (Lokalizacja na mapie pod tytułem tekstu)



Zawsze smaczna, pachnąca, przygotowana na prawdziwym grillu, a nie na gazie. 
O każdej porze pełno świeżych dodatków, sosów, past. Chyba, że akurat wygarniają popiół i rozpalają grilla od nowa, wtedy trzeba poczekać i pół godziny, ale warto! 
Standardowa pljeskavica z nieograniczoną ilością dodatków wystarczy głodnemu, to koszt 140 dinarów czyli ok. 5zł. Dla bardzo głodnych jest pljeskavica z mięsem faszerowanym słoniną, serem i czym tam jeszcze, to koszt 7-10zł. Dla bardzo, bardzo głodnych jest podwójna pljeskavica za 280 dinarów -10 zł. Do tego mały jogurt w cenie 20 dinarów, czyli coś ok. 70gr. Dodatkowym plusem całej Breny jest podpiekana pita - nie to nie jest zwykła bułka, raczej pszeniczny placek.

Lubię wszystko bez wyjątków, ale jak każdy mam swoje ulubione zestawienia :)
Czemu mieszkańcy NS mówią na niepozorną budkę z grillowanym mięsem Брена lub Код Брене (u Breny)? Ano właścicielką lokalu jest znana piosenkarka Lepa Brena (jak to gdzieś ładnie ktoś napisał Brena to "młodsza wersja Maryli Rodowicz" ja bym dodała z dużym przymrużeniem oka. Maryla jednak to inna kategoria - bez urazy - lepsza), a dokładniej Fahreta Jahić Živojinović. Wielu myśli, że jest to jedna z legend miejskich, że piosenkarka w rzeczywistości nie ma nic wspólnego z grillem. 
A jednak, na drzwiach widnieje napis (częściowo zniszczony) z imieniem i nazwiskiem Breny. Ja poszłam o krok dalej i sprawdziłam w ewidencji działalności gospodarczej, że Lepa Brena faktycznie jest właścicielką grilla Big Rory od 1993 roku. 
Dodatkową ciekawostką jest fakt, że pracuje tam pani, która z zawodu jest inżynierem grafikiem, od 15 lat pracuje zarówno jako nauczycielka w szkole podstawowej i średniej oraz grilluje mięso w małej budce. Jak sama mówi po prostu kocha tę pracę :) Z innych atrakcji: często można tam spotkać znane osoby, polityków muzyków...

Nazywanie pljeskavicy serbskim czy bałkańskim hamburgerem jest wyjątkowo głupie!
Krótka "modlitwa" przed jedzeniem.
 

PS: wygląda na to, że jednak pojawi się tekst pt. АЈВАР :)

Powiazane teksty... Plugin for WordPress, Blogger...