Do Belgradu zawsze jedziemy z pozytywnym nastawieniem. wiadomo Belgrad to Belgrad. Kto był ten wie. Świątynia św. Sawy (Hram svetog Save), pomnik M. Obrenovića, jedna z sympatycznych jednokierunkowych uliczek Bg.
Kiermasz Harmony & Srbijateks odbył się w centrum Belgradu na Terazijach. Słońca, słońce, słońce. ratuj się kto może. Filce sprzedane. Zamykam walizeczkę i ciao.
Po całym dniu na kiermaszu, wybraliśmy się na obowiązkowy spacer po Kalemgdanie. Wiem, że to mocno oklepane, ale zawsze jak jestem w Bg muszę pospacerować alejkami tego wielkiego parku. Tym razem nocny spacer pełen był niespodzianek. Trzy wystawy. pierwsza to wystawa zdjęć młodych rosyjskich fotografów - bardzo udana. Druga, to wystawa komiksów Marka Somborca, które ukazują się w dzienniku Blic. Świetny humor, polityka i komentarz społeczny. Trzecia wystawa była miłą niespodzianką, wystawa "Oto Polska" z okazji Polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Milo było zobaczyć zdjęcia z Pl, aczkolwiek były kiepskiej jakości... no cóż nie można mieć wszystkiego lub nie można obejrzeć trzech wystaw i oczekiwać, że wszystkie będą fest.
Avala, wzgórze o wysokości 511 m, a na nim gesty las, wieża telewizyjna...a w weekend pełno mieszkańców Belgradu na grillu. Szału nie ma, ale w 38 stopniowym upale, każdy wypad za miasto ratuje życie.
A na wieży informacja, że wieża została w 1999 roku zbombardowana i zburzona przez siły NATO, dalej informacje kto i kiedy zaprojektował pierwszą wieżę, kto drugą, szczegółową informację o średnicy poszczególnych elementów oraz wysokość nowej wieży 122,64 m. Uff
Po podziwianiu widoczków i przyswojeniu tych szalenie przydatnych informacji, w cieniu drzew wypiliśmy grejpfrutowe piwo made in Słowenia. Następnie poszliśmy zobaczyć mega pomnik Nieznanego Żołnierza, który określiliśmy jako potężny, komunistyczny lub masoński. Sam pomnik, mauzoleum zbudowany został w 1938 roku. Podróże faktycznie kształcą...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz