Odkąd jestem w Nowym Sadzie gdy tylko zbliża się czas matur w witrynach sklepów pojawiają się takie cuda:
Pomyślałam, sobie, straszny obciach. Absolwenci różnych szkół z NS i okolic przygotowują samodzielnie lub z pomocą obróbki komputerowej duże tablice ze zdjęciami uczniów i wychowawcy. Często są bardzo pomysłowe, niektóre tradycyjne inne nowoczesne, proste lub bardziej wymyślne. Przede wszystkim widać, że się starają. Dziewczyny, fryzury, makijaż i zdjęcia robione przez zamówionego fotografa. Nigdy czegoś takiego nie widziałam w Polsce.
Do dziś. Od kliknięcia do kliknięcia okazało się, że taka tradycja istnieje i w Polsce przede wszystkim na ŚLąsku. Klik klik. Podobno pochodzi z Austrii, podobno z Austro-Węgier.
I bingo! Tablo, tableau, tablica pamiątkowa. Jak gdzieś wyczytałam to forma przedstawienia nowych pełnoletnich obywateli mieszkańcom miasta.
Bardziej prestiżowe szkoły wystawiają swoje tablice w bardziej prestiżowych miejscach, zdecydowanie lepiej wypada tablica przy głównej ulicy, czy w oknach biblioteki miejskiej, niż zakładu fryzjerskiego...
Dość popularnym miejscem wydaje się być przestrzeń przy ulicy Kralja Aleksandra, tutaj szkoły musiały do 1 maja wysłać mail ze zgłoszeniem do burmistrza NS.
Podsumowując tutaj to nie jest obciach, a powód do dumy. Popytałam wśród znajomych, którzy pochodzą z innych części Serbii i u nich takiego zwyczaju nie było, gdzieniegdzie się pojawił w ciągu ostatnich kilku lat lub nadal nie ma.
Tak tak tablo, Ślązacy znają je dobrze
OdpowiedzUsuńmój chrzestny do dziś "wisi" w moim zabrzańskim liceum na korytarzu,
Spacerując po korytarzach lepszych (starszych?) śląskich liceów można obserować jak zmieniała się kadra, czy fryzury absolwentów - tradycja nie zniknęła po dziś dzień
w Wiśle, Skoczowie i Cieszynie tabla wystawiane są jak tutaj w sklepachw itrynach sklepowych i każdy się może do woli napatrzeć i pokomentować
Och ja to dobrze znam stary Austro-Węgierski zwyczaj. Uwielbiam je oglądać ilekroć znajdę się w kraju czy regionie w którym jeszcze żyje taka tradycja
OdpowiedzUsuńtakie tablice sa znane w niektorych szkolach srednich w UK, niektore preferuja wydawanie albumow. Moj college w Szkocji, ktory konczylam (zamiast polskiej sredniej) wydal piekny album pamiatkowy o naszej szkole i z naszymi zdjeciami ale generalnie nie publikuje sie takich zdjec poza szkolami. Smiesznie tak wisiec w witrynie sklepu z butami. Tak, stanowczo galeria czy biblioteka jest na miejscu. Moze na Zemunie tez takie cos bedzie? Tutaj wieczorem czasem widac ducha takiego austriackiego zolnierza/policjanta przechodzacego sie uliczkami...cos jak z Maratonci trce pocasni krug (my fav movie)
OdpowiedzUsuńA ja z Gdańska jestem i też mieliśmy tablo :P
OdpowiedzUsuńNo to teraz zbiłaś mnie z tropu :) Poprzednie komentarze potwierdzają ładnie teorię z południowo-zachodnią Polską, a ty mi tu wyskakujesz z Gdańskiem! Jeszcze brakuje informacji,że w Białymstoku też są i okaże się, że to dość powszechny zwyczaj w Polsce :)
OdpowiedzUsuńDzięki za wszystkie komentarze są świetnym dopełnieniem postu :)
jak byłem w Nowym Sadzie we wrześniu to nadal stały te tablice. Całkowicie o nich zapomniałem :)
OdpowiedzUsuń