Stało się. Wreszcie pogoda się ustabilizowała i wszystko wróciło na stare tory. Te deszcze, chmury takie nie czerwcowe jak na Serbię. Ja przynajmniej nie pamiętam aż tak słabej pogody w ciągu ostatnich ponad pięciu lat. Na szczęście wszystko jest już po staremu, a ja mam swoje wyczekane słońce i 32-34 stopnie. Tak jestem z tych ciepło, a nawet upałolubnych.
Sezon letni zawsze otwieramy lodami Rumenko.
Rumenko to najzwyklejszy, najprostszy, owocowy lód na patyku. Nam pasuje gdyż jest smaczny, nie za słodki i postny, czyli bez mleka.
Nie wiem na czym polega fenomen tego loda, gdyż jego cena od lat się nie zmienia - 30 dinarów (ok. 1,15 zł).
W ciągu ostatnich sześciu lat ceny chleba, wody, mleka, oleju, mąki, a i
innych lodów (także owocowo-wodnych) wzrosły o ok. 50%. A Rumenko jest taką stałą. Zawsze ta sama cena.
Ja tez jestem fanka najzwyklejszych lodów na patyku, ale smietankowych ;)
OdpowiedzUsuńPotweirdzam sa świetne.
OdpowiedzUsuń