Teksty bez polotu, z kiepską polszczyzną, okraszone zdjęciami autorskimi.

Zapraszam na nowy

Zapraszam na nowy adres bloga: sojka.ptica.rs

Преведи Przetłumacz

środa, 31 października 2012

Dzika Róża

Gdzie: Serbia
W Warszawie padał śnieg, u nas deszcz. Ochłodziło się, słońce gdzieś za chmurami, raz na jakiś czas nieśmiało wygląda. Deszcz i chmury to ta cecha jesieni, której nie lubię. Na szczęście jeszcze do soboty było całkiem przyjemnie i ciepło.
 


Zachęciło nas to do długiego spaceru po łąkach i lesie w poszukiwaniu krzaków dzikiej róży. Jak wspomniałam w jednym z komentarzy kolejny w kolejce przetworów zimowych jest dżem z dzikiej róży. Mamy już ogórki konserwowe, kalafiora i inne warzywka, ajwar, pindżur, sok pomidorowy, keczup domowej roboty, wino, rakiję, czas na coś słodkiego. 
Zbieraliśmy owoce dzikiej róży z dużym poświęceniem, wchodziliśmy w krzaki, poraniliśmy ręce, by zdobyć czerwone owoce pełne witaminy C. 


Ciekawostka:
Dzika róża czyli po serbsku шипак (czyt. szipak)

Pamiętacie jeszcze z dzieciństwa jak pokazywaliście figę, figę z makiem
W Serbii w ten sam gest, z tym samym znaczeniem to nie figa, a właśnie шипак.


6 komentarzy:

  1. a wydrążasz wszystkie i nie kują te małe włoski w środku? czy masz inna metodą?

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczegóły niebawem, bo to sąsiadka ma jakiś sposób na te włoski. Z tego co wstępnie tłumaczyła, to nic nie wydrążasz, a gotujesz i potem się cedzi... Obiecuję post na ten temat.

    OdpowiedzUsuń
  3. Трновит је пут до ђика руже :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ђика, дивља, пасја драча, ружа, шепурика :)

      Usuń
  4. A zdradzisz, w którym to miejscu w Serbii tak pięknie? Bardzo podobnie do miejsca, w którym tutaj sobie obecnie żyję i zawsze mi tak bardzo szkoda je opuszczać, właśnie ze względu na naturę.
    Widzę, że też lubisz przetwory :). Ja ostatnio z leśnych plonów to chyba racuchy z kwiatem dziekiego bzu robiłam :). I czekam na przepis różany :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Zachodnia Serbia, okolice Valjeva. Szczerze mówiąc jeśli chodzi o przyrodę to w Serbii takich miejsc jest pod dostatkiem. Nawet jeśli wylądujesz w Nowym Sadzie to tuż tuż jest Fruszka Gora.
    Racuchy z dzikim bzem? Brzmi intrygująco, nigdy nie jadłam. Z dzikiego bzu piłam tylko gęsty sok.
    Owoce dzikiej róży dziś gotujemy, a jutro odkryją się wszystkie tajemnice :) Będzie przynajmniej krótki opis :)

    OdpowiedzUsuń

Powiazane teksty... Plugin for WordPress, Blogger...