Od soboty (24 marca) znowu można wynająć miejskie rowery.
Czas na rower! |
Cieszy mnie to gdyż w zeszłym roku ukradli mi rower. Mój kochany rower, który przetrwał lat dobrych 13, wyjazdy w góry, na mazury, nad morze a i przez morze na wyspę... ukradli go właśnie w Nowym Sadzie mieście, w którym najczęściej kradnie się właśnie rowery. Rower spięty z rowerem A. 3 metry od drzwi do naszego mieszkania. Mamy domofon, bramę i kamery. Kamery akurat nie działały, brama była otwarta, a w kawiarni naprzeciwko policjanci pili piwo. Tydzień wcześniej wpakowałam pieniądze w nową przerzutkę, opony i full serwis.
Dość tego smutnego tematu.
NS Bike, wprowadzono w zeszłym roku i jak podają do użytku jest 125 rowerów, a do dziś zarejestrowanych jest 700 osób. W tym roku same plany i plany nawet rowery górskie mają być (co nie jest głupim pomysłem zważywszy na pobliską Frušką Gorę)
By taki rower wypożyczyć, najpierw z dowodem osobistym kupujemy karę z chipem za 500 dinarów. Cena za godzinę to 20 dinarów, za dzień 100*. System, który można spotkać w wielu miastach europy, funkcjonuje jak wszędzie (chyba) w mieście jest pięć stacji rowerowych (centrum SPENS, plaża Štrand, za Teatrem Narodowym, przy stacji kolejowej, na terenie kampusu Uniwersytetu), a w tym sezonie zapowiadają otwarcie jeszcze dwóch (Detelinara, Novo Naselje).
Aha rower można wynająć od 7 do 21, potem trzeba oddać.
Sezon rowerowy otworzył mój ulubiony prezydent miasta... I wszystko byłoby fajnie... gdyby w mieście była porządna sieć ścieżek rowerowych...
Poniżej stacja SPENS. Przy okazji obskoczę i porobię zdjęcia pozostałych stacji :)
PS: Jestem ostatnio dość aktywna na blogu, ale to tylko ta wiosna :) Przejdzie mi...
* 1zł = 26.86 дин
Przykro mi z powodu roweru. Jesli jestes taka zwolenniczka wycieczek rowerowych to ja mam na zbyciu dwa rowery jeden gorski a drugi miejski. Poprzedni wlasciciele domu zostawili nam w spadku w garazu. Nie mam pojecia w jakim sa stanie byc moze w tragicznym po zimie zwlaszcza ale jakbys miala ochote to ja chetnie oddam w dobre rece. Wieczorem na moim blogu bedzie rowniez ten temat. Tylko cos w stylu londynskim :)
OdpowiedzUsuń:) W Nowym Sadzie serio nie bardzo jest sens poruszać się samochodem i rower jest fantastyczny by szybko wszędzie dotrzeć no i ta Fruška Gora... Szalenie miła propozycja z tym rowerem (jestem za!), a przynajmniej i jakiś pretekst do spotkania na kawę czy herbatę na Zemunie...
OdpowiedzUsuńWpadnę do Ciebie wieczorem na londyńskie rowery :)
Heja, niech Ci nie przechodzi za szybko...:)
OdpowiedzUsuńpozdrav:)
m.
Jak widać blog żywy, że ho ho :) Przesyłam ten zapał i dla beharli, bo cicho tam u was :)
Usuńta szopa w kształćie starodawnego roweru super :D ogółem ciekawe czy taki rower można se gdzies kupic na allegro, niezly lans by byls z takim duzym kolem z przodu a malym z tylu :D
OdpowiedzUsuńWszystkie tak wyglądają old school rowerowo, te stacja ma się rozumieć :) a taki bicykl to na bank można gdzieś wynaleźć ale nie wiem czy w Polsce... z angielskiego penny-farthing i produkuje się do dziś :) Są nawet wyścigi na tych cudach!
OdpowiedzUsuń