Strony

wtorek, 15 stycznia 2013

Ta okropna cyrylica



Blady strach padł na mieszkańców Nowego Sadu. Miasta w Serbii, w Wojwodinie. Odkąd w miastem zawładnęli Oni. Cyrylicofile. Tak, sieją postrach, przestrzegają konstytucji państwa Serbskiego.
-Tfuu znowu nam wyjeżdżają z tą cyrylicą, niedługo żyć nie dadzą - powiedział  Pan intelektualista.
- Znowu się czepiają łacinki - dodaje dusząc w ustach siarczyste przekleństwo Pani J.- łacinka wrogiem numer jeden w państwie! - dodaje z sarkazmem.
-Oho już niebawem to z miasta wygonią tych co łacinką piszą - Dorzucił starszy Pan rodowity Nowosadzianin.
Zebrali się mieszkańcy na głównym placu w mieście. Z widłami, pochodniami i plakatami : wolność dla pisma łacińskiego! Precz z cyrylicą! Faszyści - lingwiści! Dość nacjonalizmu! Chrońmy wolność turystów!
Na pomnik Svetozara Miletića wspina się młody człowiek z megafonem. Montuje go na głowie polityka i macha flagą Wojwodiny. 
- Słuchajcie! Ludzie słuchajcie, będą najnowsze wiadomości z Naszego Radia
Wzburzona masa odwraca się w stronę Svetozara, który się w grobie przewraca. Gołębie odlatują, chowają się w Katedrze 
-W dniu dzisiejszym tszzzzczszyyy - słychać szum w eterze - stała się rzecz niebywała tszzzzczszyyy mieszkańcy, autonomiści! Musimy trzymać się razem. Władze naszego miasta dokonały zamach. Zamachu na naszą wolność! - wykrzykuje głos z megafonu.
Na te słowa tłum krzyczy - uuuuaaaaa!
- Mówią nam, że to ważna sprawa, a ja wam mówię, że to prowokacja, początek końca! W miejskich autobusach tszzzzczszyyy nazwa kierunku, w którym nasze niebieskie strzały będą mknęły będą tszzzzczszyyy zapisane cyrylicą - temperatura na placu rosła, mimo iż był chłodny styczeń - Tak moi drodzy CY-RY-LI-CĄ!
Cisza, w oddali słychać płacz dziecka. Gołębie nadal kryją się w Katedrze, z niepokojem obserwują sytuację.
- Nie możemy i nie będziemy już ufać tej władzy! Ich władzy. Nie my na nich głosowaliśmy! Mówią nam, że to powrót cyrylicy na ulice naszego miasta, że chronią kulturę, tradycję, duch! Kpina! 
Tłum szaleje, skanduje: kpi-na! kpi-na! kpi-na!
-A My pytamy: co będzie z turystami? Jak sobie poradzą? - łamie się głos z megafonu, powstrzymuje szloch.
Dziecko w oddali płacze. 
- Cicho, cicho malutki, tu chodzi i o Twoją przyszłość, eh jak żyć. 
- Pani no co Pani gada i ten wariat tam na Radio?! Toż to cyrylica jest częścią naszej kultury, języka, a turyści jak to turyści lubią to co inne, będzie dobrze! A Autobusy mają numery! - gdy te słowa wypowiadał, ten młody mężczyzna w kurtce typu M65, jeszcze nie wiedział jakiż popełnił błąd.
Matka dziecka, spojrzała na niego złowrogo. Nie ona jedna. Tłum zaczął się wokół niego zagęszczać. Byli coraz bliżej i bliżej a ich nienawiść była wielka. Nim głos w megafonie odezwał się ponownie, młodego mężczyzny już nie było, ani jego kurtki, ani jego głosu rozsądku.
- Pamiętamy, pamiętamy dobrze, jak probowali odciąć nas od jedynego miejsca, w którym możemy zaczerpnąć kultury! Tak tablicę z nawą zapisaną łacinką KCNS, zamienili na cyrylicą zapisany КЦНС! - kontynuuje swoje płomienne przemówienie głos z megafonu.
- Hańba! - krzyczy starsza Pani.
-Tak jest hańba! Co z mniejszościami narodowymi? Jak mają sobie poradzić z nową sytuacją? Co zrobić z naszymi Czechami, których w naszym mieście jest 0,06%, z Niemcami- 0,15%, Rumunami 0,39%, no i Węgrami 6%!
Gołębie chowają się, słuchają i gruchają: - ty czy oni nie żyją tu od pokoleń, czy ich dzieci nie idą do szkół? - no tak, ale... cyrylica to zuo! Ten ich patriarcha powiedział, że jest święta...
-A teraz to będzie szczególnie interesująca sytuacja dla turystów gdy będą próbowali odnaleźć łacińska nazwa na mapie i cyrylicą zapisany na ulicy, och,  że już nie wspomnę o tym, że nie będą wiedzieli jak się to wszystko wymawia! - z przerażeniem wykrzykuje dziewczę głaszczące swojego syjamskiego kota.
-No tak masz rację - dopowiada jej chłopak, też student, imieniem Żarko - co będzie z tymi wesołymi ludźmi, którzy przybywają do nas na EXIT, to przecież 5 dni! 
- Żarko! Bracie mój a goście z Kijowa? - poklepie Żarka po ramieniu kolega z wydziału.
-Jeśli cyrylica da nam nowe miejsca pracy to jestem za! - rzeczowo wypowiada swoje myśli studentka z obco brzmiącym imieniem niczym gwiazda filmowa.
- tszzzzczszyyy dlatego wzywam was do bojkotu! Bojkotu autobusów i wydarzeń kulturalnych w tym przeklętym, zepsutym Centrum Kultury. tszzzzczszyyy.... A co?! Ten ich nowy dyrektor.... trzeba mu podciąć skrzydła! Kina pod chmurką mu się zachciewa. Tfu! - z megafonu dalej slychać zdesperowany głos.
Zgromadzony tłum już nie słucha, młodzieńcy ruszyli z farbą na ściany. Graffiti, precz z cyrylicą, państwo nasze Wojwodina, wolna Wojwodina. 
- Hej walczmy za wolność łacinki, nie będzie serbski nacjonalista pluł nam cyrylicą w twarz!
- Precz z Rosyjską sektą! 

Krzyki kobiet, wrzaski mężczyzn, hałas młodzieży, chaos wśród dzieci, głos z megafonu. Wtem coś trzaśnie, pisk z megafonu, rozbita głowa, strużka krwi. Spadł młodzieniec z pomnika. 
Svetozar machnął ręką z rezygnacją, spojrzał na zebranych gniewnie, pokłonił się, odwrócił na pięcie i na wschód ruszył. 

Светозар Милетић


Na podstawie, zasłyszanych opinii, komentarzy na facebooku i pod tekstami na portalach popierających autonomię Wojwodiny. Pod każdym tekstem związanym z cyrylicą w ciągu kilku godzin pojawia się ok 300 komentarzy. 99% to hejty. Hejty na cyrylicę. Cyrylicę, którą posługuje się każde dziecko od pierwszej klasy szkoły podstawowej. Znają ją i dorośli. Tylko tak jakoś jej nie lubią. Cyrylica to Zuo.

1 komentarz:

  1. A ja lubie cyrylice. I kompletnie nie przeszkadza mi to, ze znaki sa tak napisane. I ze trzeba sie bardziej postarac. I jak przyjechalam do BG to sama bylam dumna, ze umiem sobie z tym poradzic od poczatku :)

    OdpowiedzUsuń