Strony

wtorek, 17 kwietnia 2012

W duchu wielkanocnym po raz trzeci


Część świąt spędziliśmy z A. sami w Nowym Sadzie, a na wielkanocny poniedziałek wybraliśmy się na wieś do dziadków A. Babcia Mara jak zwykle farbowała i ozdabiała jaja. Tradycyjnym kolorem jest czerwony (jak krew Jezusa), ale w tym roku były i niebiesko-zielone :) Jajka powinno się obgotować w święconej wodzie, a  wzór rysuje roztopionym woskiem, potem gotuje je w barwniku - tak jak w Polsce. Pierwsze zafarbowane jajko nazywa się чуваркућа (czyt. czuwarkuća), стражар (czyt. strażar) czyli strażnik domu, ten kto czuwa domu,  zostawia się do następnych świąt. 
Zwyczajów związane ze świętami wielkanocnymi, farbowaniem jaj itd. jest tyle ile regionów, wsi i miast. Ja zwykle opisuję główne zwyczaje, które występują praktycznie wszędzie, czasem w rodzinie doda się jakiś zwyczaj, a inne pominie... 

Ale obowiązkowe jest Туцање јајима (czyt. tucanje jajima) czyli tłuczenie jajek :) Obowiązkowo każdy z każdym musi się potłuc, ten zwyczaj funkcjonuje i u mnie w domu w Warszawie, ale nie na taką skalę. Każdy ma swoje jajko i jedna osoba uderza w jajko przeciwnika, to jajko, które pęknie idzie do zwycięscy. Tłucze się kilka razy w ciągu dnia, niektórzy cały dzień noszą ze sobą swoje wygrane jajko, to najbardziej wytrzymałe i tłuką się z napotkanymi ludźmi. Bardzo sympatyczny zwyczaj. Ja w tym roku wypadłam fatalnie tak więc zlitowano się i mimo wszystko dostałam kilka jajek do jedzenia :)






W poniedziałek wielkanocny odwiedza się groby bliskich. Zapala świeczki, zostawia jajka wielkanocne, mięso, słodkości, sok... My wybraliśmy się na wiejski cmentarz. Jeśli chodzi serbskie cmentarze to poza tym wiejskim nie miałam okazji odwiedzać takich miejsc. Nie licząc przydomowe grobów w górach. 

Po odwiedzeniu grobu dziadków A., wujka i bliższych krewnych. Postanowiliśmy odnaleźć dalszych przodków. W starej części cmentarza odnaleźliśmy groby pradziadka i prababci. Ta część cmentarza zdecydowanie odbiega od współczesnych standardów, o ile nowsze nagrobki są podobne do tych znanych z polskich cmentarzy o tyle te starsze już mniej. 
Nagrobki w tej części cmentarza w większości są w bardzo złym stanie, poprzewracały się, część zapadła się do połowy w ziemi, zarosła trawą, woda wymyła słowa, niektóre są zapisane dzwiną cyrylicą, na jeszcze innych można wyczytać na przykład datę 1806. Tylko kilka jest odnowionych. Następnym razem planujemy dokładniej zbadać ten cmentarz, udokumentować nagrobki (przepisać i deszyfrować teksty, daty, zrobić zdjęcia) oraz odnaleźć najstarszego przodka A. by dokładnie określić kiedy to jego rodzina osiedliła się w tym regionie :)

 
 
 
 
 








2 komentarze:

  1. Witaj, ja w swoich postach zapomnialam dodac o tych malowanych jajach ale chyba wieksze wrazenie zrobilo na mnie pieczone jagnie na grilu (a kiedys bylam pasketerianka) i nawet smakowalo calkiem przyjemnie. Jak znow bedziesz na Zemunie wpadnij na Gardos. Tam jest taki cmentarz na ktory ja czasem przychodze zeby sie zadumac i jako ze interesuje sie literkami zawodowo czesto ogladam sobie wlasnie takie dziwolagi pisane w cyrylicy na roznych cmentarzach. Rozmawialam z lokalnym popem i powiedzial mi, ze to czesto lokalny styl ozdobniczy (jakas fantazja grabarza) albo rzeczywiscie Pop sie nie zna. Na jesieni bylam w jednym z monastyrow ulokowanych w parku Fruska Gora i tam tez mialam okazje zapoznac sie z taka stara cyrylica i lacina z czasow okolo 1800 roku. Ja przy Tobie i A. jestem w tych sprawach totalnym nowicjuszem ale literkami zajmuje sie zawodowo wiec ten temat mnie rusza :) Milego dociekania! A pogoda w BG taka ze az mi sie plakac chce i z domu sie wychodzic nie da. Tylko od kafana do kafana i potem znow kafana....takie serbskie spedzanie czasu hahah

    OdpowiedzUsuń
  2. Najwyraźniej teraz potrzebujesz mięsa więc nic w tym złego. A Pieczone jagnię jest 100 razy lepsze od prosiaka więc nie dziwię się, ze miałaś ochotę na mięsko :)

    Takie cmentarze są bardzo klimatyczne i nie zioną chłodem i nieprzyjemną atmosferą. Co do napisów na płytach to fakt, niektóre są zapisane ozdobnym stylem, niektóre widać, że pisane z błędami przez prostych ludzi, ale kilka było zupełnie innych i A. nie mógł nic z nich zrozumieć, podejrzewamy jakiś inny wariant językowy, ale nie chciałam tu rzucać niesprawdzonymi informacjami. To będzie nasze badania terenowe :) Nie jesteśmy specjalistami w tej dziedzinie ale lubimy i interesujemy się takimi tematami.

    Pogoda do bani, w poniedziałek było bardzo ciepło z 24 stopnie, ale wieczorem spadł deszcz i klapa :(

    PS: bo Serbowie to są tacy bardzo przyjacielscy, lubią towarzystwo i te kafany są do tego idealne :)

    OdpowiedzUsuń