W zeszły czwartek nie udało mi się zdobyć biletów na film Elles (Sponsoring) wyświetlany w Centrum Kultury NS. Również w zeszły czwartek po przedwiosennych porządkach okazało się, że nie mamy ani słoiczka ajvaru i ogórków konserwowych, a za to mamy ok 50 pustych słoików i 15 pustych opakowań po jajkach...
Tak przyszedł czas na nalot na dom rodziców A.
Gdy nasz kolega M. wypalał ostatniego papierosa my w ciągu 30 minut byliśmy gotowi do drogi. Wsiadamy do samochodu a tu klops, siadł nam akumulator... no więc trzeba popchnąć a potem modlić się, że dojedziemy do stacji benzynowej... tak bak był pusty. Jak widać bardzo rzadko jeździmy samochodem, Nowy Sad naprawdę nie jest dużym miastem :)
Wieczorną porą wraz z radiem 202 ruszyliśmy na nasz blitzkrieg.
may the force be with you |
Wieczorne pogawędki z mamą A. nocne oglądanie Forresta Gumpa (tak, A. nigdy nie widział tego filmu!). Następnego dnia szybki nalot na policje (papierkowe sprawy), spacer z psem, szlifowanie połamanych filiżanek na wielkim kole (to do biżuterii), obiadek rodzinny, o ślubach i dzieciach rozmowy (taaaak...) i w związku z tym szybki taktyczny odwrót, pakowanie i fruu do Nowego Sadu.
Dokładnie 24 h.
Home sweet home :)
PS: zaopatrzenie: 4 główki kiszonej kapusty, worek ziemniaków, worek mąki, worek czerwonej cebuli, 3 kg białego sera, 30 jaj, ok. 40 słoików z ogórkami, buraczkami, ajwarem, keczupem, kompotami... kilka butelek soku pomidorowego, kajmak, słonina...
Тоби је супер испао, а за остало видећемо.
OdpowiedzUsuńТоби је љубав мог живота!
OdpowiedzUsuńAjwar i kajmak - jestem głodna!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJa ci mówię, wsiadasz do samolotu i za 2 godziny serwuję ci kanapkę z kajmakiem lub ajwarem :) wedle życzenia...
OdpowiedzUsuń