Strony

poniedziałek, 21 listopada 2011

Tomislav

Jest taka postać w Nowym Sadzie, bez której znajomości nie można powiedzieć, że się zna to miasto i jest się jego częścią :)
Mowa tu o sympatycznym, brodatym mężczyźnie na rowerze, z aparatem fotograficznym, a w sezonie letnim kotem na ramieniu (wtedy jest prawdziwym lądowym piratem na rowerze), w sezonie jesiennym w odblaskowej kamizelce. Toma, bo o nim mowa jest takim dobrym duchem, nazwijmy to tak, nowosadzkiej awangardy kulturowej. Pojawia się i znika. Wydawać się może, że nie ma takiego wydarzenia kulturalnego masowego czy underground, na którym nie byłby obecny Photo Toma. Tak bo Toma nie rozstaje się ze swoim aparatem. Często robi zdjęcia zupełnie przypadkowe, w swoim awangardowym stylu zdjęć z jednej ręki, z charakterystycznymi nieostrościami, zdjęciami robionymi w seriach po kilkanaście sztuk, wykonując przy tym wręcz akrobatyczne figury. W jednej z naszych rozmów odkrył mi sekret swoich zdjęć : "To nie ja robię zdjęcia, a obiektyw..." dalej nastąpiła bardzo skomplikowana filozoficzna argumentacja, której nie jestem w stanie przytoczyć. Jak to można przeczytać na stronie nowosadzkiego fotografa posiada w swojej kolekcji ok. czterdzieści płyt dvd ze swoimi zdjęciami, jednak myślę że ta liczba jest zdecydowanie większa.
Warto przy okazji pobytu w NS mieć oczy szeroko otwarte i spróbować poznać tę postać. Toma jest bardzo towarzyski i z chęcią zrobi wam zdjęcie, a i kto wie może oprowadzi po ciekawych nieprzewodnikowych miejscach w swoim mieście? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz